jakie słodkie :) widziałam gdzieś koszyk wyplatany na przemian takimi rurkami jakie robi Twoja córcia i takimi zwijanymi na patyczku do szaszłyków. muszę powiedziec, że ciekawie się taki koszyczek prezentował :) pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
Ja z dziewczynkami robiłam podobnie tylko zamiast mi pomagać wyplatać rurki spryciary je niszczyly tworząc ślimaczki=kółka i naklejając je na słoik. Miały niezłą frajdę :) Niem ma to jak dzieci. Fajny blog. Zapraszam koleżankę po fachu na moje wiklinowe Candy.
jakie słodkie :) widziałam gdzieś koszyk wyplatany na przemian takimi rurkami jakie robi Twoja córcia i takimi zwijanymi na patyczku do szaszłyków. muszę powiedziec, że ciekawie się taki koszyczek prezentował :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie :)
Ja z dziewczynkami robiłam podobnie tylko zamiast mi pomagać wyplatać rurki spryciary je niszczyly tworząc ślimaczki=kółka i naklejając je na słoik. Miały niezłą frajdę :) Niem ma to jak dzieci.
UsuńFajny blog. Zapraszam koleżankę po fachu na moje wiklinowe Candy.